Brytyjski rząd zapowiedział "rewizję" swojego prawodawstwa odnośnie leczniczej marihuany
Ustami Sajida Javida rząd Theresy May zapowiedział "rewizję" przepisów regulujących zażywanie konopi indyjskich do celów leczniczych na terenie Zjednoczonego Królestwa.
Podczas sesji w Izbie Gmin Javid zapowiedział powołanie panelu eksperckiego, który przygotuje raport dotyczący ewentualnych korzyści z zalegalizowania medycznej marihuany. Następnie rządowi doradcy przyjrzą się tej sprawie i być może zarekomenduja propozycję zmiany wyspiarskiego prawodawstwa.
Javid z całą mocą podkreślił, że nie ma mowy o legalizacji marihuany przez państwo na użytek rekreacyjny. Kary za zarówno za sprzedawanie, jak i posiadanie pozostaną bez zmian. Z kolei Jeremy Hunt, były minister zdrowia w gabinetach Davida Camerona i Theresy May, zwrócił uwagę, że brytyjskie prawodawstwo w tym temacie jest bardzo przestarzałe. Lekarze na wyspach mogą przepisywać leki opioidowe, ale nie medyczną marihuanę.
Problem legalizacji konopi w ich medycznej formie pojawił się w UK po tym, jak choremu na padaczkę 12-letniemu Billy'emu Caldwellowi skonfiskowano leki na bazie marihuany na lotnisku Heathrow. Sprawa najpierw odbiła się szerokim echem w mediach, a teraz stała się przedmiotem politycznej dyskusji. Co z niej wyniknie? Będziemy się przyglądać tej sprawie bacznie.
W poniedziałek Crispin Blunt z Partii Konserwatywnej, przewodniczący parlamentarnego zespołu wezwał Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, aby "usunęło się z drogi" i pozwoliło działać Departamentowi Zdrowia w sprawie medycznej marihuany. Jak widać coś w tym temacie na Wyspach zaczyna się dziać...
Piotr
Przypadek ciekawy aby chłopcu na lotnisku zabierać leki. Politykę to oni też tam mają poziom idiot :D