Niemcy chcą palić legalnie marihuane
W Berlinie już po raz dziewiętnasty na dorocznej Hanfparade zebrali się zwolennicy złagodzenia restrykcyjnego prawa antynarkotykowego. Przed rokiem było ich około 6,5 tysiąca. Również i tym razem demonstrowali za legalizacją konopi jako surowca stosowanego w medycynie i do produkcji używek. Tymczasem w USA medyczny marihuana dostępna jest już w ponad połowie stanów; w czterech z nich została całkowicie zalegalizowane. Urugwaj jako pierwsze państwo wprowadziło całkowitą kontrolę transportu narkotyku: z fabryki do konsumenta.
Jeszcze w sierpniu ub.roku Kofi Annan, były sekretarz generalny ONZ wystąpił z dramatycznym apelem do Organizacji o zliberalizowanie polityki narkotykowej. Polityk stwierdził, że w kwestii ratowania zdrowia na pierwszym miejscu musi być człowiek, a nie pościg zakończony sankcjami karnymi. W Europie między innymi Portugalia, Hiszpanii Czechy zrezygnowały ze ścigania palaczy marihuany. W Holandii od lat haszysz i marihuana są banalnie łatwo dostępne w Coffeshopie.
Teraz także dyskusja w Niemczech nabiera tempa. 20 marca b.r. niemiecki parlament debatował nad projektem ustawy zgłoszonym przez partię Zielonych, który dopuszcza kontrolowane uprawy konopi. W połowie maja kongres FDP opowiedział się większością głosów za legalizacją upraw. W połowie czerwca do grona zwolenników dołączył się burmistrz Bremy Carsten Sieling (SPD). Krótko potem wsparł go Winfried Kretschmann, szef regionalnych struktur Zielonych z Badenii-Württembergii. Również wśród socjaldemokratów słychać głosy takie, jak Bettiny Müller, ekspertki ds. zdrowia, która jednoznacznie opowiada się za legalizacją konopi. Marlene Mortler (CSU), pełnomocniczka niemieckiego rządu ds. uzależnień pozostaje głucha na te postulaty. Jak powiedziała Deutsche Welle, „marihuana to odurzająca substancja, której nadużywanie, w szczególności przez młodych, może prowadzić do znacznego uszczerbku na zdrowiu: - Stanowczo odrzucam całkowitą legalizację.
Byłoby to wysłaniem fałszywego, a przez to złego sygnału i bagatelizowaniem konsumpcji. Hamburski kryminolog Sebastian Scheerer w rozmowie z Deutsche Welle powiedział o „rażącej niesprawiedliwości”, w traktowaniu ludzi sięgających po używki: jednym grozi odpowiedzialność karna, inni, jak palacze tytoniu, mogą swoją używkę nabyć legalnie” Wyniki najnowszych badań opinii publicznej potwierdzają rosnące poparcie legalizacji upraw konopii. Wg ankiety przeprowadzonej na zlecenie magazynu „Stern” prawie 40 procent ankietowanych opowiada się za legalizacją konopii. Przed rokiem było to 30 procent.
Anonim
Czy nasiona marihuany są legalne w Niemczech?